Marketing Prawniczy
Prawnik w sieci
Własnego bloga prawniczego chce mieć coraz liczniejsze grono adwokatów, radców prawnych, a także prawników reprezentujących różne obszary prawa. Posiadanie własnego miejsca w sieci to narzędzie marketingowe i metoda na poszerzenie swojej aktywności i zbudowanie rozpoznawalności, która nie narusza zasady zakazu reklamy. 26 maja 2023 r. Naczelna Rada Adwokacka przyjęła co prawda uchwałę, która zniosła ww. zakaz i tak adwokaci mogą teraz informować o świadczonej pomocy prawnej w sposób, który nie narusza godności zawodu. Przeczytałam kiedyś wywiad, w którym znana dziennikarka tłumaczyła, że studia dziennikarskie, na które namawiali mnie nauczyciele, to strata czasu, bo jeżeli ktoś naprawdę chce pisać i ma do tego predyspozycje lub talent, to uczelnia pozbawi go tylko indywidualnego stylu. Prawnik może być jednocześnie wybitnym pisarzem, co udowadniają John Grisham, Ferdinand von Schirach (fascynująca postać, często wracam do jego „sprawy Colliniego”) czy Remigiusz Mróz. Z pisaniem jest jak ze śpiewaniem - każdy może, jeden lepiej, inny trochę gorzej, a nie każdy powinien.
Prawnik w Internecie to ostatnio temat na czasie. Czy wolność słowa i swoboda wypowiedzi nawiązujących do wydarzeń prawnych i politycznych są równe dla wszystkich? Gdzie kończy się dowolność wypowiedzi w komentarzu napisanym na forum, a gdzie zaczyna się przekroczenie zasad kodeksu etyki zawodowej? Jak ustawa stanowi „każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji,” art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Każda osoba fizyczna i każda osoba prawna ma zatem prawo zarówno do posiadania, wyrażania, ale i do komentowania otaczającej nas rzeczywistości poprzez swoje osobiste oceny czy prezentowane opinie, ale nie jest to prawo absolutne. Przedstawiciele zawodów prawniczych są na straconej pozycji. Człowiek w sieci jest o wiele odważniejszy, niestety ta odwaga może mieć dla niektórych przykre konsekwencje. Sędzia z racji swej niezawisłości za komentarz polityczny może zostać zawieszony w wykonywaniu zawodu, idąc dalej: adwokat, komornik, notariusz – zawody zaufania publicznego za nadużycie wolności słowa może im zostać postawiony zarzut dyscyplinarny. O jednym z łódzkich adwokatów, który został zawieszony w prawach do wykonywania zawodu między innymi za skomentowanie wypadku ze swoim udziałem w sposób następujący: „była to konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach" było głośno na arenie krajowej. Znane są przypadki postępowania dyscyplinarnego i zniszczonej reputacji za komentarz adwokata pozostawiony na twitterze czy krzykliwą wymianę zdań pod postem na forum. Łatwo jest błysnąć komentarzem w sieci, który zbierze kilkadziesiąt polubień. Czasem tak trudno jest powstrzymać się przed celną ripostą. Lubię w sarkazm, a Harvey Specter mógłby zostać moim dobrym kumplem, ale wiem, że trzeba ostrożnie dobierać słowa w cyberprzestrzeni.
Media to potęga, platformy internetowe są nazywane częścią społeczeństwa informacyjnego. Nie umiem w tiktoki, oglądam tylko funny fails, na Instagramie zapisuję przepisy na sałatki, a facebook to jeden wielki scam, który często dezaktywuję. Z każdym powrotem do portalu odczuwam przemijalność życia obserwując, jak szkolne koleżanki - jedna za drugą - wracają do nazwisk panieńskich. Przez fejsa wątpię w ludzi. Z co trzeciej relacji wyskakuje mi promocja na termomixa, reklamowanego przez dziewczyny, które kiedyś uważałam za zupełnie normalne. Jestem rozbawiona tym, jak wielu moich kolegów mając mózg w trybie offline daje się namówić na udział w rodzinnej sesji zdjęciowej od narzeczeńskiej, przez brzuszkową, po poporodową. Ludzie dzielą się też informacjami o swoich osiemsetplusach tak wylewnie, że mam wrażenie, że wiem, kiedy Adasiowi wypadł pierwszy ząbek i na co uczulona jest Marysia, nie było mnie chyba tylko przy poczęciu.
W polskiej blogosferze pod względem treści prawniczych zdecydowanie prym wiedzie matkaprawnik, czyli Katarzyna Łodygowska. Jak sama o sobie pisze, specjalizuje się przede wszystkim w prawie pracy. Doradza kobietom przebywającym na urlopach macierzyńskich, wychowawczych i tym powracającym na rynek pracy. Prowadzi fantastyczne szkolenia i webinary, w których często biorę udział. W jej sklepie internetowym można kupić ebooki i podcasty, kiedyś do nabycia były też planery zawierające gotowe wnioski do pracodawcy, jeden egzemplarz z dedykacją p. Katarzyny mam do dzisiaj. Różowa wizytówka matkiprawnik, którą trzymam w biurku od wielu lat to mój święty graal, który motywował w chwilach słabości. Wiele razy wyobrażałam sobie, że kiedyś będę miała własną, tylko w kolorze baby blue. Dziś muszę zamówić dodruk, bo została mi ostatnia sztuka.
Lubię też prawnika na budowie, który głosi pogląd, że prawnik to niezbędny element procesu budowlanego i lepiej go mieć w swojej firmie budowlanej, niż nie mieć. ? Merytoryczne wpisy na blogu, świetne szkolenia z umów budowlanych i profile społecznościowe prowadzone w przystępnej formie sprawiają, że zawód prawnika wydaje się trochę bardziej przyjazny. Najwytrwalej, bo już – ja prawniczę! - chyba z 10 lat czytam i obserwuję mecenas Joannę Parafianowicz, znaną w sieci jako paniodpokoju, która prowadzi stronę www.pokójadwokacki.pl. Zarówno felietony mecenas Parafianowicz, jak i książkę „Jeżeli chodzi o prawo, to mogę doczytać,” czyta się z przyjemnością. To jedna z tych kobiet w prawniczym świecie, które wychodzą przed szereg i mają odwagę do tego, żeby bronić swoich racji i sprzeciwić się wtedy, kiedy inni milczą, nawet, gdy skazują się na ostracyzm. Niewątpliwym autorytetem jest także dr Piotr Misztal, adwokat, nauczyciel akademicki i ekspert prawny w biurze RPO. Ideą podcastu Piotra jest popularyzacja polskiego procesu karnego przedstawiona w przystępny sposób. Tematy wybiera z rozwagą, a już jutro odcinek 11. pt: „Nie ma ciała nie ma zbrodni, czyli o procesie poszlakowym” – serdecznie polecam, świetnie się słucha podczas długich spacerów.
Marketing prawniczy czy legal branding może być źródłem do pozyskania większej liczby zleceń i grona lojalnych odbiorców lub potencjalnych klientów. Unikalny wizerunek w sieci, wręcz marka osobista to połączenie wiedzy, doświadczenia, sposobu komunikacji i według mnie najważniejszego elementu – własnej o s o b o w o ś c i. Nie mam jeszcze wybranej swojej niszy, zbyt wiele rzeczy mnie interesuje, ciekawi i trudno za mną nadążyć. Budowanie swojej marki opieram na prywatnej konstytucji, z której bije bezpretensjonalność. Mam nadzieję, że z jej rozwojem zdążę przed ekspansją sztucznej inteligencji i nie będę musiała zmieniać zawodu, gdy maszyny zaczną pisać pisma procesowe.?